szeregowi członkowie Solidarności
interesariusz
Quo vadis Vox populi
Wojna o nasze dusze
To już koniec świata, jaki znamy
-
Bezimienni szeregowi członkowie Solidarności !
Czy pamiętacie jeszcze, co co nam chodziło? Jak to było?
Dziś w Gdańsku, którego historia kiedyś była naznaczona imieniem Anny Walentynowicz, a obecnie imieniem Pawła Adamowicza, odbędą się obchody 40 rocznicy podpisania porozumień sierpniowych oraz powstania Solidarności.
Premier Morawiecki życzy sobie, aby idee Solidarności nie zostały muzealnym eksponatem,
inni przypominają, iż na sukces ruchu solidarnościowego miały wpływ nie tylko znane twarze, ale też „setki anonimowych działaczy”.
O milionach szeregowych członków Solidarności, ich pragnieniach, i nadziejach, nikt nie pamięta. O tym, że pragnęli jedynie socjalizmu z ludzką twarzą, a nie zamiany społecznej gospodarki na promujący "działaczy" kapitalizm, czy przejścia do wrogiego zachodniego paktu wojskowego. Hipokryzja działaczy zwyciężyła rozsądek i przekonała miliony ludzi do zgody na zaoranie wszystkiego, co stworzyli ich ojcowie, i na zdradę, czyli porzucenie bloku tworzącego równowagę sił na świecie, na rzecz przeciwnika. Działacze wcisnęli 10 milionom, iż ta wyrwa w obozie socjalistycznym nic na świecie nie zmieni, że nie jest to drobne przerwanie tamy, które nieuchronnie spowoduje katastrofę. Niestety, wywołany ciąg zdarzeń wywołał to, co było oczywiste i nieuniknione, pełzającą trzecią wojnę światową.
To myśmy uczynili.
My, szeregowi członkowie Solidarności, otumanieni przez działaczy, nazywanych teraz solidaruchami.
Doprawdy, jest co świętować.
Ostatecznie, mamy czasy ostateczne. Warto o tym pamiętać.
Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/news-konwencja-solidarnej-polski-w-sprawie-reformy-sadownictwa,nId,4315340#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
+ przed tytułem oznacza uzupełnienie notki, każdy kolejny, kolejne
Teraz zamiast realizacji 21 postulatów mamy syf zarządzany przez różne PO PiSy, PSLe i SLD. Służą wszystkimi tylko nie Polsce i Polakom.
5*****
dla tych wspaniałych ludzi, odważnych i ideowych."
Ideowych osób była tam mała mniejszość. W mojej ocenie większość działaczy to byli oportuniści, co się pierwsi zorientowali, że system może upaść, i że mają szansę na awans z niskiej pozycji wysoko w górę.
Tym bardziej, biorąc pod uwagę ówczesny poziom wykształcenia, i zrozumienie dla sytuacji międzynarodowej i układu sił, biorąc pod uwagę pragnienia i oficjalnie sformułowane, niesprzeczne z aspiracjami postulaty, jest niezrozumiałe, dlaczego odpuściliśmy obsadzenie władz przez autentycznych idealistów, tylko powierzyliśmy swój los złotoustym oportunistom i agenturze. I dalej, w ogóle ich nie kontrolowaliśmy, tego, co robią, w którym kierunku idą.
Ja, zagorzały solidarnościowiec, zacząłem wieszać psy na "naszym" premierze po pierwszych jego decyzjach. Od razu widać było, że do władzy dorwali się szubrawcy. Niestety, wszyscy moi znajomi, żyli marzeniami, ignorując i lekceważąc to, co się działo, i nadal popierali te szuje u władzy.
Od rzemyczka, do koniczka, i mamy to, co mamy.
A obecne społeczeństwo, jego świadomość, nie dorasta do pięt temu sprzed 30 lat. Zrobić nam dobrze, mogą tylko inni.
W Polsce zawsze była maniera, aby do władz związkowych wypychać tych, co się do niczego nie nadają. Bo nie miało to żadnego znaczenia, a durnie mieli czas, aby te fikcyjne funkcje pełnić.
Podobnie w Solidarności, zgłosili się oportuniści, to wypchnąć ich tam, niech działają. Nikt nie przewidywał, jak wielką władzę będą mieli.
Ci oportuniści też nie wiedzieli. Nie wiedzieli, który jest swój, a który to agentura. Najlepsi, siłą rzeczy, w przepychance, byli agenci. Wykorzystali oportunistów jak pożytecznych idiotów.
Oportuniści nie przewidywali, że system może upaść. Szukali dostępu do żłobu na miarę swoich skromnych możliwości. Co innego agentura, oni nie zwietrzyli, że system może upaść, oni o to walczyli, mając bogate zaplecze.
Wiedzieli, wiedzieli bo byli cwaniakami. Znam ich, i byłem tam. Nie tylko się zgłaszali ale i sami organizowali. Agentura im wcale nie przeszkadzała, bardziej przeszkadzali ludzie uczciwi, których nazywali "doktrynerami".
"Szukali dostępu do żłobu na miarę swoich skromnych możliwości."
Możliwości mieli skromne jako lenie i nieudacznicy. Historia dała im złotą okazję poszybowania w górę, i z niej skorzystali.
Idealiści nie kierują się swoim interesem, można ich rozpoznać po tym że nie chwalą się swoim kombatanctwem, nie wywyższają się nad innych (na przykład przez osądzanie), i podejmują nowe tematy patrząc się w przyszłość.
Jak to jest możliwe? Czy to czasem nie Bitelsi wykreowali kulturę masową, w której panuje demokracja tłumu. I jesteśmy ugotowani. Byle zapiewajło bożyszczem, a prawdziwi intelektualiści w cieniu.
Wałęsa był i jest bez wątpienia bufonem. Mam wątpliwości, czy jest ignorantem. W sensie naukawym tak, ale czasem ma czuja.
Moim zdaniem nie wiedzieli. To, do czego dążyli, to z jednej strony ciepłe posadki, z drugiej władza, jaką miała partia nad dyrektorami. Ale do głowy im nie przychodziło, że można wywrócić system, ustrój państwa.
Nie znaczy to, że nie było ludzi, którzy wieszczyli upadek ustroju. I to już w latach 70-tych, gdy zauważyli, że kacyki partyjne wysyłały swoją dziatwę na studia do londka. To ta dziatwa przewróciła wszystko.
Byli i tacy, i tacy. Nie docenia Pan cwaniaków, niektórzy naprawdę są sprytni. Ale o tyle ma Pan rację że dalekosiężnej perspektywy zwykle nie mają (bo to wymaga głębszej refleksji i pewnych wyższych zasad), kierują się instynktem. Ich nie obchodzi jaki jest ustrój, chociaż na ten temat krzyczą.
Twoje zdanie uzupełniłbym o "kościół".
"My, szeregowi członkowie Solidarności, otumanieni przez działaczy i naszą wiarę w nieomylność kościoła.."
gdy Polską zarządzała PZPR to był raj ,
wszyscy , poza garstką żydów byli zadowoleni
Ludzie nawet wtedy nie chorowali
a jak już , to w 2-3 dni z najgorszych chorób
przywracano ich do zdrowia
Kultura była na światowym poziomie ,
co rok był "Oskar " za najlepszy film ,
nasi uczeni kolekcjonowali nagrody
Nobla jak dzieci znaczki
Nie było bezrobotnych i bezdomnych
bo państwo wszystkim zapewniało
pracę i mieszkanie , a najbardziej zaradnym
talon na "poloneza "
A przed każdymi świętami to było
już tak wspaniale ,że nawet w TV
w głównym wydaniu t zw "dziennika "
informowano cały szczęśliwy naród ,że
statki z pomarańczami już czekają
w porcie . A potem , już gdy generał
wziął stery w ręce było jeszcze lepiej ,
prawie na wszystko kartki , za pasztetową
czy salcesonem musiałeś wystać swoje
kilka godzin ,podobnie z gorzałą , kawą
czy cytrynach , nie to co dzisiaj , na każdym
rogu dobrze zaopatrzony sklep a ludzi żadnych ,
tylko wchodzić i kupować ale nie ma za co
bo te 3 -4 tys zł to żaden pieniądz
to zaledwie nieco ponad 1 tys $ ,
za taki marny grosz nic nie kupisz
ale w PRL zarabiało się aż 20 $ na miesiąc
i to było tak dużo ,że nie szło tego wydać .
Tak trzymaj a odzyskasz sympatię czytelników!
Co do Solidarności. Moje zdanie jest takie: czas Solidarności to rządy ochlokracji, czyli rządy motłochu!
Byłem w samym środku tego bydła, które niszczyło polskie firmy.
Gdyby nie powstanie Solidarności to bym nigdy nie przypuszczał, że w Polsce żyje tylu warchołów, pieniaczy, rozrabiaczy, itp. Odpad ludzki, szumowina! Tym była Solidarność!
ja, takim jak Ty, dawałem talon na wódę, i mięsko mi do domu przynosili, nigdy nie stałem w żadnej kolejce,
talony jednak mają pewną przewagę nad licytacją, zgadnij jaką?
a nie solidarność, solidarność, to byli tacy jak ja.
PS.
Wielu ludzi kibicowało Frasyniukowi, gdy się ukrywał od początku stanu wojennego, wielu ryzykowało swoim dobrobytem, aby go ukrywać.
Dziś nikt nie chciałby nawet na niego napluć. Na g się nie pluje, tylko omija z daleka.
wszyscy , poza garstką żydów byli zadowoleni//
To prawda, wy wszyscy, którzy należeliście do PZPR mieliście dużo łatwiej - awanse, talony, mieszkania i inne udogodnienia.
//Nie było bezrobotnych i bezdomnych //
To akurat prawda.
to zaledwie nieco ponad 1 tys $ ,
za taki marny grosz nic nie kupisz
ale w PRL zarabiało się aż 20 $ na miesiąc "
Ile dolarów kosztował czynsz, ile kolonie dla dzieci, albo książka czy wizyta w teatrze, posiłek w stołówce? Ile lat trzeba było spłacać kredyt za mieszkanie? Jak długo czekało się na wizytę u lekarza? Ile godzin wynosił dzień pracy? Gdzie można było dojechać pociągiem lub autobusem?
Czy to prawda, że żywiono się wtedy szczawiem, mirabelkami i popijano octem? Jaka była konsumpcja mięsa na osobę? Co dodawano do wędlin?
Pan się zna, proszę nas oświecić.
Nie zgadzam się. To była ogromna większość. Tylko nie byli świadomi, że ten cały KOR to banda chazarów, którzy chcą nam ukraść Polskę. Jedynie "Grunwald", który skupiał prawdziwych Polaków przestrzegał przed nimi. Za to zrobili z nich "antysemitów" i plują do dziś. No ale to antypolskie gnidy są.
Zgadzam się tylko jakie były proporcje działaczy (często oportunistów) do zwykłych członków, którzy stanowili siłę Solidarności?
Niestety (i na szczęście) ludzie są wszędzie i ta większość działaczy aniołami nie byli. Bez "chazarów", prawdopodobnie wyszło by na to samo.
Tego uczy historia, przewroty i rewolucje biegną tym samym schematem, "rewolucję obmyślają marzyciele, realizują romantycy, korzystają z niej łajdacy". Niezależnie czy są jacyś "chazarzy" na których można zwalić winę. Winna jest ludzka natura. Warto jest czytać Balzaka i Stendhala, o po-rewolucyjnej Francji.
"Wiele się musi zmienić, aby wszystko pozostało po staremu"
Działacze zawsze są mniejszością. Zwykli członkowie nie ogarniają co się dzieje i nie mają wiele do powiedzenia.
Jednakże uważam, że na początku lat osiemdziesiątych mieliśmy społeczeństwo świadome tego, co się dzieje. Ale nie dość prawowite, i stanowcze, aby dbać o powodzenie przemian. Jedni zostali z boku, inni dołączyli do szabrowników. Stąd, zamiast solidarnościowej rewolucji przeciwko solidaruchom, którzy sadowili się na stołkach, mieliśmy głupie oczekiwanie na to, aż nas puszczą w skarpetkach.
"To dzięki Wałęsie jesteśmy w UE, jesteśmy w NATO, jesteśmy bezpiecznym krajem. Można powiedzieć, że odnieśliśmy gigantyczny sukces, gdyby nie to, że w 40. rocznicę trzeba zapytać, a dlaczego wy panie i panowie, politycy PiS, plujecie na tę historię, dlaczego dewastujecie konstytucję i państwo prawa? Rozliczy was z tego młodsze pokolenie (…) My wszyscy obywatele, starsi i młodsi, powinniśmy stanąć w obronie demokracji, wartości, równości obywateli ".
Tak powiedział ten, dla którego interesu na granicach Polski nie postawiono wag po otwarciu się na TIRy, i słabe drogi trafił szlag.
Nie mają chleba? Niech jedzą ciastka. Wtedy Francja się obudziła. A co z Polakami?
Tych, co nie mają na dach nad głową, na lekarstwa, nie dostrzega. Jak to Solidaruch. On ma swój kawał sukna.
"O milionach szeregowych członków Solidarności" można śmiało powiedzieć, że odegrali ochoczo rolę konfidentów służb wywiadu zachodu i małego kraiku na BW, z czego wielu są do dziś dumni. Nie bez racji, przyczynili się przecie do upadku znienawidzonego PRL, tej RP 2,5 bo znajdował się pomiędzy RP II i RP III.
Obecne stan polskiej ziemi jest m.in. dziełem tych dzielnych członków NSZZ "S", przy czym słowo członek znakomicie określa ich stan rozumowania.
- https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/06/kolonia-usa/
Polacy jako nawóz historii są dość niezawodni, nie tylko kiedy lecą samolotem do Katynia, ale także te ok. 200.000 mieszkańców Warszawy, którzy stali się ofiarami powstania w Warszawie w 1944. r. do dziś nie są godni wspomnienia, nawet przy okazji pienienia się panującej hunty konfidentów na temat bohaterstwa skazanych na rzeź i potępienie bojowników powstania, wywołanego na ich zgubę i wspomnianych setek
tysięcy mieszkańców, taki mały holokaust dla Gojów, sprzedany Polakom przez żydowskich pachciarzy jako bohaterstwo. Dziwnie to wciskane nam bohaterstwo ma wiele wspólnego z duractwem.
@Jarek Ruszkiewicz SL 12:20:50
tylu "wspaniałych ludzi, odważnych i ideowych", no właśnie, byliby przy tym rozumni ? A tak poszli za ułudą spreparowaną dla nich przez zachodnie wywiady, podobnie zresztą jak tzw. "wyborcy" ćwiczą się w inscenizacji tzw. "wolnych" "wyborów", ostatnio ponoć "wybrali" pachołka pana Trumpa.
https://plausi.files.wordpress.com/2018/09/pokojowiectrumpaduda.jpg?w=550
Tajemnica klatki schodowej: "wszystkie tzw. NSZZ w Europie były organizowane przez CIA i jej poprzedniczkę, pośrednikiem był często, także w przypadku NSZZ "S" AFL CIO, żydowski agent do tych celów nazywał się Lovestone chyba z Białorusi, gdzie jeszcze nosił imię Liebstein", przykład RFN, w języku niemieckim film sprzed 20 lat.
- https://www.youtube.com/watch?v=tfXLOtlYC7E
Jakie zbrodnicze kręgi wpoiły Polakom, że bohaterstow i dzielność polega na daniu się zabić i to masowa bez osiągnięcia czegkolwiek poza stratami ? Jakoś w ostatnich wiekach wszelka skończona głupota jest okrzykiwana jako bohaterswo, przez kogo i w czyim interesie ?
Zostawmy bohaterstwo, poświęcenie życia, itd. W dzisiejszych czasach to są legendy i bajki. Obecnie nie możemy się zgodzić, czy nosić maseczki, czy to bzdura. Nasz nierząd nie jest w stanie zaprowadzić żadnego ładu ani posłuszeństwa. O to walczymy, o taki bzdet, i o ten bzdet będziemy się nienawidzić i zabijać. Ot, i całe warcholstwo w polskim piekielnym kotle.
@interesariusz z PL 06:07:16
jest istotnie to o co każą nam walczyć i to między sobą, i tak już od przeszło dwóch wieków, nie wiem jak Pana, ale mnie to nieco niepokoi.
Aby jednak rozpoznać, że chodzi o BZDET, trzeba najpierw uporządkować sposób myślenia, terminologię:
- https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/07/slowni/
ale czy mendia gównego nurtlu, który potrafiły nałożyć nam na pyski kagańce, inni piszą namordniki, abyz zrobić z nas stado małp,
- https://pppolsku.wordpress.com/2020/04/12/jak-dokonac-internowania-pol-miliarda-ludzi#Czlowiek
"skaczących z gałęzi na gałąź", jak te mendia nam polecą, nam na myślenie zezwolą.
za to inni nie zajmują się bzdetami:
. https://www.youtube.com/watch?v=2JlqE5UYsa8
tylko dla lepszego zrozumienia przesłania do bydła w kagańcach:
- https://www.youtube.com/watch?v=Tyyi-NimsJU
i łatwiej czytać,
i pozostanie razem z notką.