dziadostwo . . .
-
Ruskie dziadostwo
Przez cały okres PRLu wszystko, co ruskie, było uważane za dziadostwo. Co innego amerykańskie. To był rarytas i powód do dumy. Amerykańskie ciuchy, amerykańskie krążowniki szos, amerykańskie cigarety, nawet hawańskie cygara były kiedyś amerykańskie, w przeciwieństwie do kubańskich pomarańczy.
I to już pozostało w naszej kulturze, mentalności.
Główny Kontroler Leków Indii zatwierdził do powszechnego użytkowania test „Feluda” wykrywający koronawirusa SARS-CoV-2, opracowany przez Instytut Genomiki i Biologii Integratywnej, oparty na metodzie edycji genomu do diagnozowania chorób CRISPR. Test według producenta ma czułość 96% i swoistość 98%.
Czy u nas będzie on wykorzystywany?
Trwa skryta wojna, wojna technologiczno-biologiczna. Jak każda "stara" wojna, będzie ona miała swój front -- nową żelazną kurtynę. Możemy się spodziewać, iż zostaniemy odcięci od Rosji i od jej szczepionki. Jeden wirus, dwa światy odrębnych zmagań z zarazą. Już nie wyścig zbrojeń, trwa wyścig ze śmiercią unoszącą się w powietrzu. Nikt nie musi już zrzucać bomb na wroga. Zaraza nie zna granic i przenosi się sama, chociaż izolacja proces ten opóźnia. Ważne jest uzyskanie zdolności przetrwania. Można by powiedzieć, iż znaleźliśmy się w punkcie podobnym do sytuacji po ataku jądrowym. Wtedy przeżyliby tylko ci, którzy znaleźliby metodę na leczenie choroby popromiennej. W wojnie uczestniczą więc zespoły naukowców, starających się opanować szerzenie się zarazy i leczenie powodowanej nią choroby. Poziom tej dziedziny wiedzy zdecyduje o przetrwaniu poszczególnych narodów.
Oczywiście, najlepiej byłoby połączyć wysiłki. Dla dobra ludzkości. Jednakże żądza zysku ze sprzedaży "wody życia" to uniemożliwia. Takie są wilcze prawa kapitalizmu, do czasu, aż nie zostanie globalnie zgromadzony w jednym ręku.
Największą przykrością, jaka nas czeka, to jednak to, iż kapitalizm podzieli świat na obszary, na których będzie istniał praktyczny przymus stosowania konkretnej szczepionki. Nie będzie wyboru. Kapitał nie dopuści do tego, aby lepsza, bezpieczniejsza i skuteczniejsza szczepionka zgarnęła cały rynek. Co to, to nie.
Szczęść Boże.
.
Ostatecznie, mamy czasy ostateczne. Warto o tym pamiętać.
Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/news-konwencja-solidarnej-polski-w-sprawie-reformy-sadownictwa,nId,4315340#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
+ przed tytułem oznacza uzupełnienie notki, każdy kolejny, kolejne
maseczki TAK, szczepienia NIE !!!
Ale spójrz na to wszystko, jak na ćwiczenia. Przypomnij sobie, jak nasza transformacja ustrojowa była ćwiczeniami przed przejęciem majątku ZSRR. Gdzie Rosja byłaby teraz, gdyby duma nie zablokowała prywatyzacji już w trakcie jej trwania?
Podobnie z tym wszystkim, co się teraz dzieje. To wszytko wygląda na ćwiczenia do wojny biologicznej. Trwają zbrojenia na wielką skalę, zbrojenia nie tylko konwencjonalne, ale i te do wojny biologicznej.
A my nawet masek nie potrafimy produkować. A gdzie tu możliwości zbadania, co się znajduje w konkretnej szczepionce?
Polskie ośrodki miały wyprodukować testy na świrusa. Gdzie one są?
Zaginęły w operacjach wojennych. Skryta wojna się toczy, a my sobie beztrosko grilujemy.
Co do szczepionek, kilka dni temu oglądałem oficjalny kanał rosyjskiej rządowej telewizji. Nie wiem czy można w to uwierzyć ale podano tam i przedstawiono iż w Rosji nareszcie wymyślono lekarstwo na korona wirusa.
Jak to opublikowano, pojedynczy wirus w ciele bez rozmnażania może przeżyć do 10 godzin. Po zażyciu tego leku natychmiast wirus traci swoje zdolności rozmnażania i obumiera najdłużej po 10 godzinach. Po tym czasie człowiek jest wolny od tego wirusa i zdrowieje zmagając się tylko z tym co do czasu uzdrowienia zostało przez covid uszkodzone.
Brzmi to fantastycznie ale jest o tym bardzo cicho więc możliwe iż była to tylko rosyjska propaganda jak wiele innych w ich rządowych TV programach.
Otóż był w ZSRR czy to obyczaj czy to maniera, czy nie wiem jak to precyzyjnie nazwać,że wszystko co tyczyło armii,uzbrojenia,obronności miało absolutny priorytet.Wyrażało się to między innymi w tym że armia miała wszystko własne.Nie tylko uczelnie, instytuty badawcze czy zakłady zbrojeniowe bo to jest oczywiste i normalne, ale nawet to co służyło w sposób pośredni.Dajmy na to chemik w zwykłym instytucie chemii opracował nową efektywną formułę lakieru antykorozyjnemu a zaraz jego samego jaki i wynalazek przejmował przemysł zbrojeniowy.Produkcją lakieru zajęła się fabryka działająca w resorcie obronności wyłącznie na potrzeby armii zaś formuła lakieru na wieki wieków nosiła klauzulę "ściśle tajne".Żadna technologia,nawet ta tycząca składu metalu na wojskowe konserwy,czy produkcji koców,nie mogła służyć cywilnej produkcji.Dziś już nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego ale właśnie tak było.
Tym sposobem istniały jakby dwa światy;świat wynalazczości,produkcji,konsumpcji "cywilnej" i świat wynalazczości,produkcji i konsumpcji "wojskowe".Ze względu na to że większe możliwości i priorytety ma obronność jej przedstawicielom udawało się wyciągać z budżetu największe środki oraz przejmować najlepszych fachowców w każdej dziedzinie.Ta sytuacja przekładała się na jakość produktów pochodzących z tych dwóch światów.Średnią a często złą będącą wynikiem produkcji "cywilnej" i doskonałą czy zadowalającą cechującą produkty "wojskowe".
Dziś wszystko się zmieniło.Choć tak jak wszędzie obronności ma priorytety to technologie jeśli tylko nie dotyczą bezpośrednio produkcji militariów to zaraz po oswojeniu przekazuje się sektorom cywilnym.
PS
przykładem takiej "polityki" jest lek АСД.
Opracowano go z myślą o żołnierzach którym potrzebna jest natychmiastowa pomoc lekarska ale na jej udzielenie przyjdzie poczekać kilka,kilkanaście dni.Składniki leku na tyle silnie pobudzają układ immunologiczny że człowiek może doczekać pomocy a nawet wyleczyć się samoistnie.Od chwili opracowania do 1991 lek stosowany był wyłącznie w lecznictwie wojskowym.Ale kiedy po 1991 redukowano wszystko co związane z armią jak również i samą armię.W pierwszej kolejności pozbywano się otoczenia w postaci instytutów i wytwórni farmakologicznych.Amerykanie bardzo chcieli kupić licencję na lek ale właściciele w międzyczasie sprywatyzowanych laboratoriów nie zgodzili się na to bo sami chcieli go produkować i sprzedawać.Niestety żeby lek przeszedł do cywila (w którym nigdy nie był),trzeba było wyłożyć spore środki których właściciele nie mieli więc zarejestrowali lek jako weterynaryjny.
Człowiek nie znający historii tego leku może się bardzo dziwić temu że w XXI w rosjanie gotowi się leczyć weterynaryjnymi lekami.Lek nie jest łatwo zdobyć bo choć weterynaryjny to sprzedawany jest wyłącznie na receptę ale amatorów na jego zakup jest wiele
https://www.google.com/search?q=%D0%90%D0%A1%D0%94&client=firefox-b-d&sxsrf=ALeKk00bIQPeOcMjK8ALc6TRRlXaFy0R5Q:1600690080596&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwjovpidm_rrAhWkl4sKHarLBkoQ_AUoAXoECAsQAw&biw=1120&bih=557
Pozdro!
Nikt nie jest w stanie wyprodukować rzetelnego testu na świrusa. Świrus nie został jeszcze wyodrębniony. Z tego samego powodu niemożliwe jest wyprodukowanie skuteczniej szczepionki.
A jak tam biznes szmateczkowy? Schodzą? :)))
Świadomie z pewnością nie. Chyba, że wymyślą jakiś inny sposób, np dosypią do piwa :)
Wymyślą? już wymyślili taki że nawet się nie spodziejesz i już po wszystkim.Zdobędą twoje zaufanie a kiedy twoja czujność i uwaga osłabną wtedy pik.
https://www.youtube.com/watch?v=6m-9itperOw
-------------------------------
jeszcze skuteczniej "porywa" naukowców armia USA, z całego świata.
Znałem paru takich.
powiedz mi, dlaczego "testy" wykryły świrusa tylko u tego sąsiada, który miał objawy?
Gdzie jest cicho?
Jeśli jego córka została zaszczepiona, to znaczy że on sam się zaszczepił.