na każdym kroku
interesariusz
Quo vadis Vox populi
Wojna o nasze dusze
To już koniec świata, jaki znamy
-
Fikcja na każdym kroku
Żyjemy w oparach absurdu. bowiem przyjmujemy fikcję za oficjalny opis rzeczywistości.
Według NIK jedynie 10% (dziesięć) badań patomorfologicznych (diagnostyka nowotworowa) ustala prawidłowo rozpoznanie nowotworowe.
Chorzy mają jedynie 10% szans na postawienie szybkiej, prawidłowej diagnozy i wdrożenie odpowiedniego leczenia.
Oczywiście, NIK nie mógł oceniać jakości badań w odniesieniu do stanu faktycznego, bowiem ten nie jest znany. Za wzorzec stanu faktycznego służyły rozpoznania ustalane przez przodujący ośrodek, tj. Instytut Onkologii w Warszawie. Raport NIK-u siłą rzeczy powtarza ocenę rozpoznań innych pracowni diagnostycznych przez Instytut Onkologii.
Tak więc jedynie 10% badań wykonywanych w Polsce stawia prawidłową diagnozę, przy czym aż 20% badań stawia nieprawidłową diagnozę, którą trzeba było zmienić, a która niejednokrotnie stanowiła podstawę do wdrożenia nieprawidłowego leczenia, bądź poniechania leczenia. Co z pozostałymi 70%?
Były to rozpoznania niewystarczająco precyzyjne, aby można było wdrożyć prawidłowe leczenie, aczkolwiek z grubsza prawidłowe, oraz rozpoznania wątpliwe, zgłoszone do konsultacji.
Szybka ścieżka leczenia diagnostycznego działa tak, jak i wszystko inne w państwie z tektury. Kolejna dziedzina wiedzy, w której brak fachowców. Kraj trzeciego świata w sercu Europy, za to z aspiracjami.
Ostatecznie, mamy czasy ostateczne. Warto o tym pamiętać.
Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/news-konwencja-solidarnej-polski-w-sprawie-reformy-sadownictwa,nId,4315340#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
+ przed tytułem oznacza uzupełnienie notki, każdy kolejny, kolejne
Ochrona zdrowia w Polsce (bo już nie służba zdrowia) to maszynka do wyłudzania budżetowych pieniędzy. Pacjenci i ich skuteczne leczenie jest na samym końcu priorytetów środowiska medycznego. Lekarze już wpadli w taki samozachwyt, że nie rozpatrują rzeczywistości pod kątem prawidłowości leczenia, bo oni przecież zawsze wszystko wiedzą najlepiej. A jak nie wiedzą, to patrz punkt pierwszy...
Jedynym sposobem do uleczenia chorej opieki medycznej w Polsce jest powrót do budżetowego finansowania tej sfery państwa, tak jak to już w Polsce było za komuny. Budżetowe finansowanie służby zdrowia ma miejsce na Białorusi. Może dlatego w tym kraju prawie nikt nie chodzi w namordnikach, a rzekoma pandemia jakoś trzyma się od tego kraju z daleka. Opieka medyczna jest rzeczywiście bezpłatna i o dziwo wydolna. Cud?
Niestety, nie jest możliwe utrzymanie państwowej służby zdrowia w kraju z otwartymi granicami i żydzącymi Polakami, którym szkoda kasy na wszystko, co państwowe. Zdaniem Polaków państwo winni utrzymywać kosmici, a oni winni mieć wiele za darmo i dobrze. Na Białorusi mogło się utrzymać, bo kraj jeszcze nie całkiem otwarty.
Polska to taki kraj, w którym tomografy nie pracują 24godz na dobę, bo brak obsługi. Ludzie po szpitalach umierają, bo brak pielęgniarek, a te co są, też nie służą zdrowiu pacjentów. Nikt za nic nie odpowiada, a w ogóle to najlepiej zlecać wszystko firmom zewnętrznym.
"No cóż, ale Białorusinom się to znudziło, chcą, aby było jak w Polsce. Jak ktoś młody, to o zdrowiu nie myśli, i wychodzi na ulicę protestować."
To nie znaczy, że nie działają sensownie. Zwykle w kolorowych rewolucjach motywem jest interes klasowy. Opozycja w Boliwii (wobec Moralesa) czy w Wenezueli to ok. 15% procent lepiej sytuowanych, lepiej wykształconych osób, którzy na neoliberalnej transformacji mogą skorzystać. Dla nich siermiężny ludowy przywódca to obciach i zacofanie.
Reszta społeczeństwa dla nich się nie liczy, tak jak nowa polska klasa średnia nie przejmuje się losem ludzi z byłych PGRów, czy staruszkami w moherach.
Im już się nudzi protestowanie. Na ulice nielicznie wychodzi prawie wyłącznie nastoletnia gówniarzeria, która, gdy ją zapytać, po to to robi, to nie potrafi sensownie odpowiedzieć. Za jakiś czas pozostaną na ulicach Mińska tylko dziennikarze Biełsatu.
"Niestety, nie jest możliwe utrzymanie państwowej służby zdrowia w kraju z otwartymi granicami"
Jest możliwe, trzeba tylko wyrównać poziom zarobków do zachodnich, a najlepiej przebić ten poziom. Wtedy lekarze nie będą uciekać, wręcz przeciwnie, zaczną przyjeżdżać, także z Niemiec.
A jak podwyższyć zarobki w Polsce? Nie ma problemu, potrzebna jest tylko decyzja polityczna. Nie decyzja ekonomiczna, tylko polityczna. Bo przecież jest to decyzja polityczna, nie wynikająca z przyczyn ekonomicznych, że w Polsce zarobki mają być niższe niż na Zachodzie. Tak chce Europa, a najbardziej Niemcy. Polakowi, według Niemca, więcej nie trzeba...
Kiedyś widziałem taką analizę na amerykańskim portalu Yahoo, która nie dotyczyła wprawdzie Polski, ale innego kraju postkomunistycznego, zdaje się Rumunii. Podliczono, ile kraj ten daje krajom rozwiniętym w Unii w postaci kształcenia specjalistów i ich wypychaniu na Zachód. Są to kwoty porównywalne z budżetem państwa. Z tego by wynikało, że kraje postkomunistyczne drugi swój budżet przeznaczają na finansowanie Niemiec i innych "bogatych" krajów Europy - kształcą im za tę kasę lekarzy, inżynierów i innych specjalistów. Bo tak się jakoś dziwnie składa, że studia w tych krajach wciąż są bezpłatne i dotowane przez państwo, jak za komuny...
Na uczelniach komuna może być, ale w ochronie zdrowia już nie?
Najmniej to się ludzie przejmują śmiercią ludzi starych, niezależnie od covida, który tylko unaocznił tendencję.
to jest niemożliwe, nawet relatywne podniesienie, nie mówiąc o bezwzględnym. Jesteśmy krajem biednym, na dodatek skolonizowanym.
Oczywiście, na różne sposoby jesteśmy eksploatowani, nie tylko ucieczką kadr i finansowaniem ich wykształcenia, przede wszystkim oddawaniem "najlepszych produktów naszej puli genetycznej". To najwięcej boli.
UE działa tak, że nas eksploatuje na wszelkie sposoby. Drenuje finansowo, zniewala co do kierunków inwestycji.
Pozostaje również sprawa kursowa. Tu też widać eksploatację i wyprzedaż "sreber".
Białorusini myślą, że im tak mało płacą. Tak mało płacą, bo podlegają kursowym sankcjom.
Powinniśmy zgłosić Pana do Nagrody Nobla w dziedzinie w ekonomii!
Wniosek?
Parafrazując klasyka to:
po pierwsze eutanazja dzieci bożych - głupku.
Nie powinno przyznawać się nagrody Nobla z ekonomii, bo ekonomia nie jest nauką, jest sztuką. Nie jest naukowe coś, co zależy od ludzkich nastrojów. Nastroje ludzi można bowiem "programować" i prowokować.
PIS wypłacił i wciąż wypłaca z sufitu kilku milionom dzieci po 500 złotych i jakoś świat się nie zawalił. Mało tego, wciąż jesteśmy jednym z najbiedniejszych społeczeństw w Europie.
Niemcy przykładają dużo uwagi ku temu, żeby w Polsce wciąż był skansen, bo Słowianin mający takie same warunki jak Niemiec wyprzedzi go o kilka długości w każdej dziedzinie. Niemcy nawet pozornie dopłacają do tego interesu, żeby ten skansen trwał. No i ten skansen trwa. Tajemnicą poliszynela jest tylko to, że tak naprawdę Niemcy nie dopłacają do tego cyrku, ale inwestują, bowiem z każdego wydanego euro w formie "dotacji" dla "biednych krajów", "wyciągają" z Polski i podobnych naiwniaków środkowoeuropejskich 5, a może i więcej euro zwrotu, m.in. poprzez drenaż mózgów, ale i prawie nieograniczony rynek zbytu oraz tanią siłę roboczą itp. To my utrzymujemy bogatą Europę, bez nas, Polaków i innych "postkomuchów", Niemcy miałyby duży kłopot w dotrzymaniu kroku światowym liderom wzrostu gospodarczego, bo miałyby pod bokiem, zamiast zaplecza surowcowego i rezerwuaru taniej siły roboczej, konkurencję w postaci narodów zdolnych, pracowitych, nie przesadnie wymagających finansowo.
To byłby koniec Niemiec, jakie znamy. Dlatego Hasbara nie dopuści do tego, bo Niemcy to jej oczko w głowie i największa miłość. Miłość burzliwa, ale szczera i prawdziwa.
No to w końcu jest to niemożliwe, czy tylko zabronione przez "kolonistów"?
Raczej kara śmierci.
Ukłony
Du...a ;-P
Jak państwo zabiera ludziom grubo ponad połowę dochodu to rzeczywiście wiele rzeczy powinno być za darmo i dobrze.
Służba zdrowia, edukacja, dostęp do sądów, mieszkania powinny być przy tej wysokości opodatkowania darmowe. Samochód chyba w sumie też. Taki kompakcik "w sam raz"
No ale 5* Ci dam :-)
Najserdeczniej pozdrawiam